Wystawa obrazów Tadeusza Baranowskiego – Stany umysłu II

Pisać recenzji nie potrafię. Wrażliwość na sztukę… mam. O gustach się nie rozmawia.
Tymi zdaniami chciałbym niezwykle krótko, prostym i nieskomplikowanym językiem opisać wernisaż jednego z najbardziej znanych rysowników komiksowych w Polsce – Tadeusza Baranowskiego.

Tadeusz Baranowski jest absolwentem Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, o czym niewiele osób prawdopodobnie wie. Wszyscy kojarzą artystę z komiksów (raczej dla dorosłego czytelnika niemniej jednak sam będąc dzieckiem wychowywałem się na przygodach m.in. Kudłaczka i Bąbelka z komiksu Skąd się bierze woda sodowa czy profesorka Nerwosolka i jego wiernej gospodyni Entomologii z komiksu Antresolka profesorka Nerwosolka.

Tadeusz Baranowski tworzy.
Tworzy niezwykle. Tworzy niezwykłym.

W dniu 24 lipca 2018 roku w Okręgowym Warszawskim Związku Polskich Artystów Plastyków w Galerii Lufcik w Warszawie odbył się wernisaż otwierający wystawę wieloletniego dorobku autora. Wystawa zaplanowana do dnia 8 sierpnia 2018 roku.
Wystawa obrazów. Obrazów transcendencjalnych – przepraszam – zagalopowałem się a miało być prosto. One żyją. Żyją samoistnie, żyją w swoim świecie. Każdy z nich ma swój świat ale całość tworzy układ. Nie ma w tym układzie słońca za to są planety i księżyce. Jest ich wiele.
Tytuł wystawy brzmi Stany umysłu II.
Dla mnie słońca to pozytywy. Piękne, kontrastowe barwy na tle ciemnego kosmosu. Księżyce, półmroki, negatywy.
Jest to kosmos w wymiarze X, Y oraz Z. Niezwykłe, z jednej strony piękne, baśniowe, z drugiej sięgające w najdalsze mroczne strony naszego JA, faktury (z nowomowy) 3D w połączeniu z perfekcyjnie dobranym kolorem tworzą dzieła niczym czerwone zaćmienie księżyca. Posunę się dalej – jeśli znane są Wam zdjęcia kosmosu teleskopem Hubble’a – nie muszę nic dodawać. Nie mogę inaczej wyrazić tego co chcę. Nie potrafię. Obrazy które widziałem na wernisażu są dziełami ponadczasowymi. Wyznaczają nowe standardy. Podnoszą poprzeczkę. Ktoś powie – kicz. Niech mówi. Kocham ten kicz.
Mamy tutaj już nie tylko płaski obraz. Mamy prawdziwy trójwymiar, który wdziera się w nasz umysł niczym Obcy z filmu Ridleya Scotta. Spotkałem się z opinią, iż wdziera się i mieli. Kawałek po kawałku. Sztuka nie tylko ma nas oszukiwać że wszystko jest piękne. Życie to suma. Suma złego i dobrego. Jeśli niektóre z przedstawionych obrazów mielą umysł odbiorcy to znów muszę napisać – wspaniale. O to chodzi.

Nie rezygnuj z tego – autorze. Rób swoje.
Inni niech tylko patrzą …

Chapeau bas Tadeusz Baranowski

autor: Patryk Wójcik

Galeria